Obywatelska rewolucja przciw wycince lasu PDF Drukuj Email
Nie walczymy z leśnikami. Oni są tylko żołnierzami. Walczymy z ich zleceniodawcami, prawdziwymi złodziejami, czyli Ministerstwem Środowiska. Powiedziałem "złodziejami", wiem, jak to brzmi, ale przecież nas okradają z lasu - mówiąc to, Brunon Wołosz spogląda na wyciągnięty w jego stronę dyktafon. - Może pan nagrywać. Nie mamy nic do ukrycia.
Idziemy we trójkę po oliwskim lesie. Oprócz Brunona - informatyka, który na Facebooku założył fanpage sprzeciwiających się wycinkom lasu, jest jeszcze Marcin Wilga. Z zawodu elektronik, emerytowany pracownik Politechniki Gdańskiej. Na swoim koncie ma ponad 80 publikacji naukowych o grzybach, również w najbardziej renomowanych czasopismach naukowych. Zaś strona "TRÓJMIEJSKIE LASY. Społeczny Sprzeciw Przeciw Złej Gospodarce" ma na Facebooku prawie 3300 polubień.
Rozmawiamy o lesie. Mijamy stary, zapuszczony sad. Marcin Wilga: - Drzewa same murszeją, przez co mamy stanowisko krążkówki żyłkowanej z rodziny smardzowatych (sprawdzę potem - gatunek znajduje się, jako zagrożony, na tzw. Czerwonej Liście). A to dzięki temu że ktoś ten sad pozostawił samemu sobie - Marcin Wilga odwraca się i pokazuje potok po drugiej stronie leśnej polany. - W tym potoku pan znajdzie muchówki w formie larwalnej. W Polsce są dwa stanowiska, w Górach Świętokrzyskich i tu.
Kawałek dalej mykolog amator zatrzymuje się i mówi: - Proszę zobaczyć grzybka. Patrzę w górę. Huba jak huba, niezbyt ładna, jakaś taka szarobura. Marcin Wilga: - Czyreń osikowy. Znajduje się na Czerwonej Liście, w kategorii "e" (gatunki wymierające, krytycznie zagrożone).
Rośnie na drzewie przy rozjeżdżonej traktorami drodze.
- Jak będą chcieli poszerzać drogę, to wytną te drzewo.
Drzew nie wycina leśniczy, tylko tzw. ZUL-e, czyli Zakłady Usług Leśnych. Czyli po prostu drwale, pilarze, robotnicy leśni.
- Myśli pan, że drwale będą wiedzieli, że tego akurat drzewa nie można wycinać?
A myśli pan, że sam leśniczy o tym wie? Wielokrotnie prowadziłem leśniczych na miejsca zdewastowane przez drwali, i pokazywałem im zniszczone stanowiska chronionych roślin i grzybów - mówi Marcin Wilga.
Brunon: - Zdajemy sobie sprawę, że grzybki to mało nośny temat. Co tam jakieś trujące grzybki, każdy pomyśli, co mnie to obchodzi? Bo też tu chodzi o coś więcej. Brunon tłumaczy istotę protestu. Ludzie nie znają się na przyrodzie tak, jak Marcin. Chcą przebywać w pięknym, starym niezdewastowanym lesie, w którym zobaczą ciekawe rośliny i zwierzęta.
Chodzi o bioróżnorodność, której sprzyja zalegające w lesie tak zwane martwe drewno. Idziemy dalej. Dalej dopytuję Brunona i Marcina, dlaczego sprzeciwiwają się wycinkom. Marcin Wilga tłumaczy na przykładzie: - Wśród grzybów są saproksylobionty. One mają stanowiska na martwym drewnie. Ale nie tylko one. To rzesze owadów, ptaków i innych zwierząt, które żyją w lesie, dla których rozkładające się w ściółce drzewo jest środowiskiem do życia. Dochodzimy w końcu do martwego drewna. Leży przy drodze, poukładane równiutko.
Obok stoi ciężarówka z chwytakiem, jakby owadzim odnóżem, rozczapierzającym się, żeby chwycić pień. Martwe drewno z hukiem ląduje na pace ciężarówki, za chwilę pojedzie do tartaku. - O to właśnie nam chodzi - pokazują na wywożone, długie na kilkanaście metrów, równiutkie bukowe pnie. Martwe drewno, zamiast pozostać w lesie, wyjeżdża z niego ciężarówką. W materiale przeczytasz także rozmowę z Adamem Wajrakiem – dziennikarzem, ekologiem, autorem wielu książek o przyrodzie oraz z Markiem Zemanem, nadleśniczym Nadesnictwa Gdańsk.

Czytaj więcej: http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/3783805,w-gdansku-znow-zacznie-sie-obywatelska-rewolucja-tym-razem-w-sprawie-wycinki-lasu,id,t.html
 

"Nieznani" Sprawcy !!

zniszczyli serwery z naszymi stronami WWW.

Pracujemy nad odtworzeniem przynajmniej części publikacji.

Więcej ...

Menu witryny

wesprzyj nas i Siebie

.



bo zainwestujesz je we własne
zdrowie i otoczenie
wybieraj mądrze

Więcej ...

..... Migawki losowe

wtopa pyy nad gdyni.jpg

Statystyka

Odsłon : 1516550